Mam na imię Józef. Przed amputacją zajmowałem się głównie opieką nad niepełnosprawnymi dziećmi oraz pracą w małym gospodarstwie rolnym. W wolnym czasie oglądałem mecze, spacerowałem po lesie. Moją największą pasją jest sport. Mam bardzo liczne grono znajomych, ponieważ z natury jestem społecznikiem. Przed amputacją byłem radnym gminy i działaczem ŁKS. Nie miałem jakiś specjalnych planów na życie, ponieważ całą energię i uwagę poświęcałem swoim niepełnosprawnym dzieciom. Był czas, że chciałem zainwestować w nowy sprzęt rolniczy, ale teraz takie plany przestały być ważne. Jest mi bardzo ciężko i czuję się bezradny. Choroba, liczne zabiegi i w końcu amputacja – to wszystko było źródłem ogromnego bólu. Dziś odczuwam bóle fantomowe, które utrudniają mi życie, ale wierzę, że zakup protezy i intensywna rehabilitacja znów pozwolą mi być wsparciem dla moich najbliższych, opiekować się dziećmi, które mnie bardzo potrzebują i dbać o gospodarstwo.
